Ile kosztuje wynajem mieszkania w Końskich?
Szukam mieszkania na wynajem w Końskich, w związku z czym przeglądam wszystkie portale ogłoszeniowe, Facebooka i tutaj mam kilka pytań.
Po pierwsze ile kosztuje wynajem mieszkania, może być kawalerka, tak mniej więcej, byle w naszym mieście. Z góry uprzedzając pytania – tak, oglądam olxy itp. ale nie wynajmowałem nigdy mieszkań tutaj i nie wiem czego się spodziewać, czy nikt mnie nie chce oszukać, itp.
Drugie pytanie – czemu jest tak mało mieszkań na wynajem? nie opłaca się czy co? Patrzę na Kielce na przykład – ogrom, a w Końskich prawie nic a patrzę od dłuższego czasu.
I na koniec – wynajmujecie to z umową, itd? Dzwoniłem na kilka ogłoszeń i pieniądze „do ręki” a umowa jak to się mówi „na słowo”. To jest ok?
Pozdrawiam Mariusz
Ostatnio dodane wątki na forum
Temat wątku
Data
publikacji
publikacji
Ilość
odpowiedzi
odpowiedzi
Ostatnia
odpowiedź
odpowiedź
od 1000 za wynajem kawalerki sobie życzą plus dojdzie czynsz jakieś 300-400 plus opłaty. lekko nie ma.
i do tego ciężko coś znaleźć. kupić też ciężko bo ceny ma-sa-kry-czne
wynajem jak wynajem ale sprzedaż też już się nie opłaca. było koło 4k za metr za nowe mieszkania już jest ponad 6k, nawet jak na tak małe miasto ceny kosmiczne
z 2k z opłatami trzeba liczyć, przy zarobkach w TKN – nie opłaca się wcale
płacę 800 za wynajem ale dochodzi czynsz po mojej stronie więc wychodzi 1300. w sumie taniej niż w jakiejś Warszawie, ale gdyby nie to że pracujemy na śmieciówkach to pewnie bardziej opłacało by się własne na kredyt
Nie ma mieszkań na wynajem wcale, przez co ceny są duże bo jak coś się trafia to moment i nie ma.
w nowym budynku na przeciwko poczty sporo mieszkań na wynajem
Jestem włascicielką 3 pokojowego mieszkania w centrum, wynajmuje je za 650 zł (samo odstępne). Mam umowe z wynajmującymi,pieniądze na konto, płace podatek do US. Nie wyobrazam sobie wynajmu „na słowo” i odradzam takie praktyki. Nawet gdy byłam studentką i sama wynajmowałam mieszkanie,zawsze miałam podpisaną umowę. Rynek mieszkaniowy w Konskich jest bardzo ubogi, gdy dawałam ogłoszenie chyba z 5 lat temu, to telefony mialam co 5 min, a pierwsi oglądający od razu podpisali umowę.
Bardzo tanio wynajmuje Pani mieszkanie w takim razie. To nie są wcale koneckie ceny, chyba że coś się zmieniło teraz. Za mniej niż tysiąc ciężko znaleźć cokolwiek..
Słyszałem że nowe mieszkanie w bloku w Końskich około 5 tysięcy za metr to tyle samo albo i więcej jak w Kielcach, w ogóle się to nie opłaca, masakra jakaś.
Fajne miasto to i ceny wysokie, polek co zrobisz ; )
Wynajem kosztuje dużo za dużo, nie opłaca się wcale, przy lokalnych stawkach godzinowych pół miesiąca to za mało żeby zarobić na wynajem, masakra jakaś
Kredyt + czynsz w kupionym mieszkaniu wyniesie Cię tyle samo. Niestety takie są obecne polskie realia.
Za garaż chcą po 300 złotych miesięcznie za wynajem a co dopiero mieszkanie, eh
Rozglądam się za mieszkaniami w Końskich i cena za metr kwadratowy w Końskich jest niemal identyczna jak w Kielcach. Dla mnie to trochę dziwne bo jednak miasto mniejsze, zarobki niższe i powinna być jakaś różnica cenowa, a tu po prostu kilka złotych różnicy na metrze
z tymi niższymi zarobkami to nie jest tak do końca, poza tym wielkość miasta nie zawsze reguluje stawki mieszkaniowe, je reguluje lokalny rynek. Kumasz?
Szukam mieszkania do wynajęcia już od dłuższego czasu i sytuacja się powtarza, albo nie ma nic w normalnych pieniądzach, albo jak już się coś trafi to 15 minut ogłoszenie aktywne a już ktoś idzie oglądać i zwykle już je wynajmie. Trzeba naprawdę siedzieć na portalach, pytać po ludziach czy np. w KSMku bez przerwy żeby trafić coś w normalnej cenie i standardzie
Tragedia ani nie ma co kupić ani zbytnio co wynająć..
Płacę 700 za kawalerkę na Nadstawnej, do centrum daleko ale tanio.
@Mariusz porównujesz ilość mieszkań na wynajem w Kielcach z ilością mieszkań na wynajem w Końskich? A co masz w Końskich??? uczelnie, studentów, co ? Tak więc nie dziw się, że rynek mieszkań na wynajem w TKN nie istnieje. To normalne, jak i to że tak samo nie istnieje w Radoszycach na przykład.
I właśnie dlatego że nie ma mieszkań- kto wynajmuje ten sobie życzy dobrą kaskę. Monopolizacja, norma w dzisiejszych czasach.
Nic tylko kupować i wynajmować, za „wynajmowane” płacić raty i za 20-30 lat po spłacie kredytu jeździć Mercedesem 🙂
Nie ma mieszkań na wynajem a jak są to za ogromne pieniądze. Za mniej niż tysiąc złotych ciężko nawet kawalerkę znaleźć w Końskich. Tak jak ktoś napisał poniżej – lepiej wziąć kredyt i kupić własne niż wydawać takie ogromne pieniądze na wynajem.
Weź kredyt, kup i wynajmuj skoro to taki super biznes 🙂 weź pod uwagę że powinieneś to robić legalnie więc trzeba odprowadzać podatki, trzeba od czasu do czasu odremontować, lokator może narobić szkód, ciągłość w wynajmie też nie jest gwarantowana, a kredyt w banku płacić trzeba… Tak więc – wszędzie dobrze gdzie Cię nie ma, Ty widzisz to pewnie całkiem inaczej jako wynajmujący mieszkanie od kogoś kto posiada i wynajmuje komuś. Tak to już jest.. 🙂
Uprzedzając – nie polecam wynajmować od Pana M. – chyba każdy wie o kim mówię..
No tego Pana to każdy w naszym mieście zna. Spokojnie 🙂 Ciągle widzę że się ogłasza i to wszędzie gdzie się da, z wynajmem i sprzedażami. Uczciwość popłaca, tak więc jest nam przykro 😛
zaraz się tutaj wypowie 😀
W Końskich ten rynek mieszkaniowy jest w ogóle jakiś dziwny. Mieszkania na sprzedaż – drogie, jest ich mało, wybór słaby, mały obrót nieruchomościowy. Szukam od bardzo bardzo dawna czegoś ludzkiego. Ceny mieszkań są ogromne, bardziej się opłaca zbudować własny domek. SERIO! ale znowu z działkami jak z mieszkaniami – ceny kosmos. Śledzę portale non stop, przeglądam każde ogłoszenie, z wynajmem jest tak samo. Wszystko jeśli chodzi o mieszkania i grunty na TKN drożyzna.
skoro mało co się buduje nowych mieszkań to wiadomo że stare są w cenie bo jest na nie zainteresowanie. Jakby zaczęły się jakieś inwestycje to wydaje mi się że obecne mieszkanie już by potaniały
W Końskich krzyczą sobie horrendalne ceny za wynajem mieszkań. Szukałam jakiś czas temu – powiem tyle: masakra!!!
Bardziej się opłaca wynająć jakiegoś drewniaka na obrzeżach. Poszaleli z cenami
To racja. Ja płacę 1100 zł + opłaty za 2 pokoje na AK. Tańszych nie ma, chętnie bym się przeprowadziła jakbyśmy coś z mężem znaleźli, ale szukamy cały czas i nic nie ma taniej.
Albo wziąć kredyt, zamiast płacić komuś to opłacać z tego raty i mieć swoje mieszkanie.
Ja kiedyś wynajmowałam to płaciłam tysiąc złotych, z czego 500 trochę było za czynsz. Oczywiście z tego tysiąca czynsz pokrywał właściciel. Mieszkanie 2-pokojowe przy ulicy Polnej (niedaleko podstawówki), z całym wyposażeniem i umeblowaniem. Myślę że cena nie najgorsza. Aaa i rachunki były oczywiście po mojej stronie.