Ciągłe wypadki samochodowe na Krzyżówkach Rudzkich
witam. jako kierowca chciałbym poruszyć taki temat: otóż na Krzyżówkach Rudzkich ciągle są wypadki. Nie było świateł wypadek co 2 tygodnie, są światła, wypadek co 2 tygodnie. Sam dzisiaj byłem świadkiem jak na czerwonym świetle od Piotrkowa w stronę Kielc przeleciało kilka aut, bo ja jadąc od Dęby już 5 sekund miałem zielone. Ile jeszcze wypadków tam musi się wydarzyć żeby ludzie zaczęli myśleć ? Co według Was należy zrobić żeby wreszcie tam było bezpieczniej, bo dzisiaj jest to czarny punkt na koneckich drogach. Szymek
Ostatnio dodane wątki na forum
Temat wątku
Data
publikacji
publikacji
Ilość
odpowiedzi
odpowiedzi
Ostatnia
odpowiedź
odpowiedź
zamiast 500 za czerwone dawać 5 tysi i rozum wróci
w sumie mniej stłuczek i kolizji niż w Końskich przed Kauflandem. tam to dopiero są cyrki, co kilka dni.
jak te światła nie działały z powodu braku prądu podczas ostatnich wichur nie było tam żadnego wypadku. jaki wniosek? ludzie nie przestrzegają zasad i przejeżdzają nawet na czerwonym bo strasznie im się wiecznie spieszy… chyba do grobu.
zwyczajnie nawet jak ma się zielone światło trzeba zaczekać i się upewnić czy jakiś osioł nie jedzie rozpędzony na czerwonych. głupich nie sieją…
dobrze mówisz i jest to jakieś wyjście, ale nie po to są światła żeby tak robić. gdyby był znak ustąp, bez stopu to owszem, światło czerwone i zielone to jasny rozkaz jechać albo stać.
coraz częściej tam stoją koledzy schowani to i dawno wypadku nie było
i bardzo dobrze bo od tego są
proponuje zbudować kolejne rondo niczym to nowe niezbędne na Piłsudskiego 😛
dokładnie, lecisz stówką po trasie, wylatujesz zza zakrętu i bach rondo, bezpieczeństwo wzrośnie na pewno 🙂
Każde „krzyżówki” tras są niebezpieczne. albo ludzie nie stają na stopie, albo jadą na czerwonym. czy rondo pomaga? jak ktoś nie widzi stopu to rondo będzie widział? czy jak ktoś jedzie na czerwonym to na rondo nie wjedzie na chama mimo że ma ustąpić? coraz więcej tych rond tylko się przez to wolniej jeździ, nic więcej, tak się ludzi myślenia nie nauczy
Niestety są filmy w internecie gdzie mimo czerwonego światła rozpędzone auta w tym tiry przejeżdżają na czerwonym. Bardzo słabe miejsce, bardzo i chyba wypadków się tam nie uniknie w żaden sposób
na Gielniowskich to samo, zawsze takie miejsca są niebezpieczne, trzeba myśleć za dwoje, kiedyś tam widziałem jak samochód przeleciał Końskie-Warszawa może ze sto na godzinę, wcale się nie zatrzymał na stopie
dzisiaj miałem taką sytuację. pojechałem za gościem zatrzymałem go i poromawiałem. twierdził że nie dał już rady wyhamować bo leciał 150 🙂 myślenie dziecka z podstawówki typowo
rozwala mnie to myślenie że ronda pomagają. Jak ktoś wymusza na stopie, na ustąpieniu to na rondzie nie wymusi???
dokładnie, ale kto myśli o tym że na trasie zrobić rondo to jeszcze większe ryzyko… rondo pomaga ale w mieście…
Trzeba by pilnować 24 na dobę jak lewoskrętu do biedronki na Partyzantów
albo walić konkretne mandaty za czerwone, za prędkość i za brak rozwagi. nic tak nie uczy jak walnięcie po kieszeni
skrzyżowanie jak każde inne, głupota i przejeżdżający na czerwonym jak wszędzie, oświetlenie, ograniczenie i radary
na oznaczenia tam bym nie narzekał, często latam tą trasą i naprawdę trzeba się wysilić żeby nie zauważyć takiego skrzyżowania
koło kauflandu bum jest raz na tydzień a ruchu wcale i widoczność taka że początek Lipowej można zobaczyć, co zrobić ludzie jeżdżą jak nie powiem kto
mimo sygnalizacji przecinający trasę powinni zwracać szczególną ostrożność. niestety jest to miejsce gdzie trzeba uważać i odpowiadać nie tylko za siebie
dopóki nie będzie ronda będą tam wypadki bo tak jak większość pisze światła są bagatelizowane przez rozpędzonych kierowców na trasie
kobiece myślenie, rondo na trasie, tak jak ktoś już pisał, może na autostradzie powinny być ronda? pilnować tego skrzyżowania i walić duże mandaty, do skutku aż zaczną się stosować i do prędkości i do sygnalizacji
to moja codzienna trasa, co 2 dzień mam zielone ale nie jadę bo czekam aż auta przejadą.
tak samo, jeździmy często i niestety nagminnie auta przejeżdżają na czerwonym, każdemu się śpieszy nie wiadomo gdzie, chyba na tamten świat
ograniczenie na trasie do 50 jak w zabudowanym, radar choćby straszak, światła to za mało
zamiast wypadków będą stłuczki, kto w zabudowanym na trasie jedzie 50, włączy taki jeden z drugim janosika i przelatuje odcinki z ograniczeniami z normalną prędkością
a czym te krzyżówki się różnią na przykład od gielniowskich? niczym według mnie i tu prosta i tu, ruch też ogromny. tam wypadków nie ma tak często a to dlatego że oznakowanie jest konkretne i nie ma świateł
na rudzkich też nie było świateł i było jeszcze gorzej. rondo to też nie jest dobre wyjście na takiej trasie. zaczną się przelatywania przez rondo jak w wielu miejscach. poprawienie oświetlenia, oznakowania, mocne ograniczenie i radary to jest wyjście
to chyba nie śledzisz wiadomości z tamtych rejonów, tam też są wypadki
policja stoi tam dosyć często ale przecież nie będzie stała 24 na dobę. monitoring powinien być przeglądany cały czas i bardzo surowe mandaty plus nagłośnienie tego to mogłoby pomóc.
widocznie zbyt mało skoro ciągle sytuacja się powtarza. monitoring owszem ale nie po 200 za czerwone a po tysiąc czy dwa i zacznie się jeżdżenie z przepisami
rondo taaa, ilu kierowców na takiej długiej prostej nie zauważy ronda, dajcie spokój na autostradach też powinny być ronda?
w Końskich koło Kauflandu też są non stop kolizje, a widoczność zajeb…. i prędkość też zwykle nie jest powodem. powodem jest brak uwagi i lekkomyślność oraz ciągły pośpiech, tak więc srogo karać i to nagłaśniać aż ludzie zaczną myśleć
zrobić rondo i tyle, skończą się wypadki
rondo na trasie? wtedy się dopiero zaczną wypadki… na trasie takiej jak tamta nie powinno być rond, sygnalizacja jest ok, zwyczajnie na głupotę kierowców nie ma rady, wszędzie jak auto przelatuje na czerwonym czy pomarańczowym stwarza ryzyko
heh tylko ronda robić. masakra.
Dobry monitoring i ktoś kto go będzie obsługiwał 24 na dobę. Wracam codziennie z pracy z Końskich do Fałkowa późnym wieczorem, notorycznie ja mam zielone a jeszcze auta przelatują po trasie, długa prosta tak jak ktoś pisał i myślenie że zdążę doprowadza tam do tragedii.
to na każdym skrzyżowaniu musiał by być monitoring i ktoś kto to ogląda, w PL nie realne, jedna osoba pewnie na całe miasto, a jak coś się stanie i chcesz nagranie to zwykle kamera była w drugą stronę
Co 2 tygodnie ? tam wypadki są co 3 dni. za długa prosta od Piotrkowa żeby ludzie tam uważali.
ruchliwa trasa to nie powód wypadków. są dłuższe odcinki i jest bezpieczniej. jak kierowcy widzą że to las, lecą koło stówki to czy pomarańczowe czy czerwone a zdążę uda się, taka mentalność i przez to wypadki